Ból pleców – czy powinienem leżeć w łóżku?

Czy muszę leżeć jak bolą plecy?

Jak się ruszać jak bolą plecy?
Ten wpis jest transkrypcją 66 odcinka podcastu Fizjokultura:

Ból pleców to nr jeden jeśli chodzi o przyczynę niepełnosprawności na całym świecie. Głównie dlatego, że tak wiele osób ma ból pleców. Może i trwa on kilka dni czy tygodni, ale często uniemożliwia nam normalne funkcjonowanie.

Miarą, którą mierzy się niepełnosprawność w badaniach epidemiologicznych jest YLD – years lived with disability. I każdy jeden dzień z bólem pleców, który nie pozwala nam na przykład pójść do pracy to 1/365 YLD. Przemnożone przez ogromną liczbę osób na całym świecie pokazuje, że ból pleców ma ogromny wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa.

Mimo wieloletnich badań nad przyczynami bólu pleców, nad terapiami i profilaktyką – nadal jest to nr 1, jeśli chodzi o niepełnosprawność.

Dlatego coraz częściej ból pleców nazywa się katarem ortopedii – wiele rzeczy pomaga, zmniejsza objawy, pomaga funkcjonować, ale nadal musi swoje potrwać, zanim wrócimy do pełnej sprawności. Czasem może przeobrazić się w poważniejsze problemy – np. ból przewlekły, ale ogólnie, większość ludzi wraca do sprawności po 10 dniach do 6 tygodni.

Wcześniej, głównie w latach 90 zalecano odpoczynek, jako jeden z elementów terapii. Uważano, że skoro plecy są podrażnione, to należy dać im odpocząć i ułatwić ciału radzenie sobie z bólem.

Z pozoru ma to sens – skoro boli jak się ruszam, jestem aktywny, no to może trzeba odpocząć, żeby moje plecy się zagoiły.

Teraz wiemy, że ból, a w szczególności ból pleców to coś więcej niż tylko uszkodzenie tkanek naszego ciała. Model biopsychospołeczny uwzględnia, oprócz sfery biomedycznej, psychikę i aspekt społeczny.

Dlatego – jeśli problemem nie jest tylko uszkodzenie tkanek to odpoczywanie w łóżku zaczyna mieć mniejszy sens.

Obecne wytyczne dotyczące leczenia bólu pleców, w większości zalecają powrót do aktywności lub pozostanie aktywnym w trakcie bólu. Oczywiście na miarę naszych możliwości.

Mamy niewiele dowodów na to, że jest to lepsza strategia, ale widać pewien trend, że osoby, które nie położyły się do łóżka szybciej wracały do funkcjonowania i miały mniejszy ból po 7 dniach. Tą różnicę było widać już przy 2 dniach odpoczywania.

Dlatego czasem zaciśnięcie zębów i kontynuowanie aktywności wydaje się być lepszym rozwiązaniem.

Co zalecam w przypadku bólu pleców?

W większości przypadków sam zalecam pozostanie aktywnym, jako lepszą strategię niż leżenie w łóżku. Głównie dlatego, że wydaje mi się, że takie zalecenie najlepiej idzie w parze z informacją, że ból pleców nie jest niczym groźnym (o ile faktycznie nie jest, ale w większości sytuacji tak właśnie jest) i możemy dalej funkcjonować, dostosowując aktywność do naszych obecnych możliwości.

Oprócz tego – w bólach pleców bardzo ważna jest strefa psychiczna – ból pleców budzi w nas niepokój, czujemy się słabi, niezdolni do aktywności, nawet najprostsze ruchy nas przerastają.

Dlatego właśnie chcę motywować i zalecać proste ruchy, które będą lepsze niż odpoczynek w łóżku.

Wiemy, że osoby z większą obawą, unikaniem bólu mają większe ryzyko przewlekania się bólu – a ból przewlekły to nic fajnego, dlatego im lepiej zadziałamy na samym początku, tym lepiej dla danej osoby.

Z drugiej strony – tak jak wspomniałem, mamy niewiele badań, które faktycznie porównywało leżenie w łóżku w pierwszych dniach bólu z pozostawaniem aktywnym. Dodatkowo wyniki tych badań przechylają szalę w stronę aktywności, ale niewiele.

Dlatego czasem warto się zastanowić czy dla danej osoby lepszym rozwiązaniem nie będzie właśnie wziąć zwolnienia i kilka dni poleżeć, ale jednocześnie starając się kilka razy dziennie wyjść na spacer, zrobić proste ruchy i ćwiczenia.

Tak, żeby zapobiec wejściu tej osoby w rolę chorego. Jest to postawa społeczna – każdy z nas pełni pewne role społeczne – ja jestem fizjoterapeutą, ojcem, mężem. A rola chorego to wyjątkowy moment, w którym inne role odchodzą na drugi plan i skupiam się na sobie i tym co się ze mną dzieję. Leżę w łóżku, po domu chodzę w szlafroku albo piżamie.

Dla niektórych brzmi jak bardzo kusząca alternatywa dla codzienności, ale może to mieć gorszy wpływ na ból. Wtedy jest ryzyko zwiększenia obawy i lęku przed bólem – dlatego, że mamy więcej czasu na zastanawianie się, co boli, gdzie boli, jak boli i czy nadal boli tak samo.

A jak wspominałem powyżej – jest to prosta droga do przewlekania się bólu.

Jednak czasem, kiedy mamy do czynienia z osobą, która faktycznie jest przeciążona na wielu poziomach – snu, diety, stresu, aktywności fizycznej (na przykład zbyt dużej) to ten odpoczynek może być bardzo dobrym pomysłem. Nadal dodał bym do tego zalecenia regularnego, prostego, bezbolesnego ruchu, ale kładłbym też nacisk na zwykły odpoczynek od codzienności, skupienie się na przyjemnych rzeczach i własnym ogólnym zdrowiu.

Jak widzisz, zawsze podkreślam istotę ruchu. Nawet jeśli ktoś ma leżeć w łóżku to przecież nie leży cały dzień – może raz na jakiś czas się ruszyć i czymś poruszać.

Dlatego w mojej głowie ten odpoczynek to też nie jest 100% leżenia. Tak samo jak pozostanie aktywnym nie oznacza utrzymania poziomu aktywności sprzed bólu. Nadal w ciągu dnia warto znaleźć chwilę na ćwiczenia, odstresowanie, wyciszenie.

Ale w zabieganej codzienności będzie ciężej.

A co przy rwie kulszowej?

Jak już jesteśmy przy bólach pleców – to muszę wspomnieć, że to wszystko powyżej tyczy się bólu w plecach, a nie rwy kulszowej, czyli bólu schodzącego do kończyny dolnej.

Jeśli mówimy o rwie to odpoczynek może mieć większy sens. Tam czynniki biologiczne grają większą rolę i często dużo trudniej jest funkcjonować na co dzień z bólem. Układ odpornościowy ma dużo pracy do wykonania, więc warto dać mu chwilę czasu i odpoczynku.

Dlatego warto czasem znaleźć pozycję ułożeniową, w której mniej boli i trochę w niej poprzebywać.

Podsumowując – leżenie i odpoczywanie nie jest najlepszym pomysłem jeśli chodzi o bóle plecy, co innego w przypadku rwy kulszowej.

Warto zawsze spróbować zidentyfikować czynniki przyczyniające się do powstawania bólu i zastanowić czego dana osoba bardziej potrzebuje – czy odpoczynku i wyciszenia, które znajdzie w łóżku i odpoczynku czy wręcz odwrotnie trzeba ją uspokoić i zmotywować do działania i  “zmusić” do normalnego funkcjonowania

Kontakt ze mną

Masz pytania? Napisz do mnie. Z chęcią odpowiem na Twoje wątpliwości.

Nieprzekonany?

Poznaj opinię moich pacjentów. To najlepszy dowód na mój profesjonalizm.

Chcesz się umówić?

Mam na to kilka sposobów. Możesz skorzystać z najwygodniejszej dla Ciebie platformy.

Dane teleadresowe

ul. Jagiellońska 4, 03-721 Warszawa
E-mail: kontakt@fizjokultura.pl
Telefon: 663-735-924
NIP: 5213524468

+48 663 735 924

Wszystkie prawa zastrzeżone dla Fizjokultura 2023

Handcrafted by Spectar

ul. Nowogrodzka 62c, 02-006 Warszawa
E-mail: kontakt@fizjokultura.pl
Telefon: 663-735-924
NIP: 5213524468

Ciasteczka na stronie

Wykorzystujemy ciasteczka na tej stronie. W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Zapisz się na darmowy newsletter

Jeden mail na dwa tygodnie, a w nim ciekawe informacje ze świata fizjoterapii i treningu